W tym artykule przeczytasz o:
- budowie sygnalizacji świetlnej na przejściu dla pieszych przez ul. gen. Maczka
- audycie bezpieczeństwa
- szczegółach wykonanych prac
Budową nowej sygnalizacji na ul. gen. Maczka zajęła się firma Traffic. Inwestycja kosztowała ponad 1,5 mln zł. W ramach prac poza nowymi światłami przebudowana została sąsiednia sygnalizacja na skrzyżowaniu z ul. Rudnickiego. Oprócz tego zlikwidowane zostały przejścia dla pieszych przez drogę rowerową, która prowadzi wzdłuż północnej jezdni.
Wybudowana przez ZDM sygnalizacja świetlna została wyposażona w czujniki wykrywające pieszych. Jednocześnie została dostosowana do działania w pełnej koordynacji z sąsiadującym skrzyżowaniem z ul. Rudnickiego. Tam zdemontowane zostały także dotychczasowe słupy oświetleniowe wraz z wysięgnikami, by zastąpić je nowoczesnymi, stalowymi latarniami z osobnymi wnękami na kable oświetleniowe i sygnalizacyjne.
By przejść na drugą stronę przez ul. gen. Maczka trzeba dwukrotnie przekroczyć jezdnię. Obie zebry są rozdzielone pasem zieleni, na którym zamontowano ekrany akustyczne. Choć ruch pieszych nie jest w tym miejscu duży, to po jednej stronie znajdują się ogródki działkowe, a po drugiej – osiedla mieszkaniowe. Oba przejścia zlokalizowane są na długim i prostym odcinku ul. gen. Maczka.
Bezpieczeństwo pieszych w tym miejscu analizowano w ramach audytu pozbawionych sygnalizacji przejść w Warszawie. W obu przypadkach oceniono je na dwa w sześciopunktowej skali (od zera do pięciu). Audytorzy podkreślili, że duże ryzyko dla pieszych wiąże się m.in. z nadmierną prędkością licznych samochodów poruszających się ul. gen. Maczka mimo ograniczenia do 50 km/h. Dlatego zarekomendowano budowę na obu zebrach sygnalizacji świetlnej.
Pieszy przy wysokiej prędkości pojazdów może niewłaściwie ocenić odległość i wejść na przejście, a jednocześnie kierowca może nie zdążyć wyhamować przed pieszym. Występuje jednocześnie konieczność przekraczania jezdni przy dwóch pasach w tym samym kierunku. Powoduje to ryzyko najechania na pieszego w przypadku, gdy pojazd na jednym pasie zatrzyma się, aby ustąpić pierwszeństwa pieszemu, a pojazd na drugim pasie się nie zatrzyma. W takiej sytuacji występuje bardzo poważne zagrożenie najechania na pieszego. Ponadto ekran stojący na krawędzi pasa dzielącego powoduje, że kierowca zauważa pieszego dopiero w ostatniej chwili, dotyczy zwłaszcza kierowcy jadącego po pasie wewnętrznym – podkreślali audytorzy.
Napisz komentarz
Komentarze