W tym artykule przeczytasz m.in.:
- o ataku,
- kim jest napastnik,
- o poszukiwanym świadku.
Strzelanina na Bielanach
Słoneczny poranek w niedzielę 1 września miał być zwykłą codziennością dla pewnego mieszkańca Słodowca. Niestety historia potoczyła się zupełnie inaczej. Podczas spaceru ze swoim psem na wysokości końca ul. Gąbińskiej (tuż przy Trasie Toruńskiej) usłyszał inwektywy oraz groźby, wymierzone pod swoim adresem. Autorem słów był sąsiad z jego bloku. Oskarżał on mężczyznę o zagryzienie kota napastnika przez jego psa. Sytuacja ta była jednak niemożliwe, bowiem pies poszkodowanego cały czas przebywał w domu i dopiero co wyszedł ze swoim panem na spacer.
Postawa napastnika była coraz groźniejsza, Nie poprzestawał on bowiem jedynie na słowach. Coraz agresywniej zbliżał się do mężczyzny. W pewnym momencie agresor wyciągnął pistolet. Mierząc w kierunku ofiary groził, że za moment postrzeli psa mężczyzny. W tamtym momencie ofiara zaczęła wycofywać się z miejsca konfliktu. Rozwścieczyło to napastnika, który próbując uderzyć pistoletem swojego przeciwnika, spowodował wystrzał broni.
W tamtym momencie poszkodowany zaczął głośno grozić wezwaniem policji. Poskutkowało to ucieczką sprawcy ataku. Ofiara zadzwoniła na policję, której funkcjonariusze po 2 minutach dotarli na miejsce zdarzenia. Niewiele minęło - gdyż kilka minut - po czym policjanci złapali sprawcę napadu.
Świadkowie poszukiwani
Napastnik jest już w rękach policji. Na tym sprawa się jednak nie kończy. W najbliższym czasie agresorowi postawione zostaną zarzuty. Do tego jednak potrzebne są zeznania świadków. Podczas incydentu obecne były postronne osoby, których zeznania są na wagę złota.
Rodzina poszkodowanego prosi o kontakt każdego, który widział powyższą sytuację. Można go podać w wiadomości do naszej redakcji. Dane zostaną przekazane rodzinie napadniętego mężczyzny.
Najbliższym świadkiem powyższej sytuacji był ok. 60-letni wysoki mężczyzna z siwymi włosami i brodą. Ubrany był w szarą marynarkę, szare spodnie i koszulkę polo.
Napisz komentarz
Komentarze