Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 25 lutego 2025 09:13
Reklama

Wyrok dla sprawcy wypadku na ulicy Sokratesa.

Jak podaje Radio Kolor Sąd Najwyższy podtrzymał wyrok Sądu Apelacyjnego dla sprawcy wypadku na ulicy Sokratesa.
  • Źródło: Radio Kolor
Wyrok dla sprawcy wypadku na ulicy Sokratesa.
Jak podaje Radio Kolor Sąd Najwyższy podtrzymał wyrok Sądu Apelacyjnego dla sprawcy wypadku na ulicy Sokratesa.

Źródło: freepik

W tym artykule przeczytasz między innymi o:

  • sprawcy wypadku na ul. Sokratesa
  • podtrzymaniu wyroku Sądu

Jak podaje Radio Kolor w dniu 20 lutego Sąd Najwyższy zakończył kilkuletni proces w sprawie wypadku na ulicy Sokratesa. Krystian O. został skazany na 7 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Ponad pięć lat temu, w 2019 roku, doszło do tragicznego wypadku z udziałem pieszego. W biały dzień na przejściu dla pieszych na ulicy Sokratesa na Bielanach 33-letni Adam G. został śmiertelnie potrącony przez rozpędzone do ponad 120 km/h pomarańczowe BMW.

Wyrok Sądu Okręgowego

Sprawca pierwszy wyrok usłyszał w listopadzie 2021 roku w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Wówczas sąd skazał go na 7 lat i 10 miesięcy więzienia, mężczyzna dostał także 15-letni zakaz prowadzenia pojazdów.

Apelację od tego wyroku złożyli pełnomocnicy rodziny ofiary oraz prokurator. Swoją decyzję argumentowali tym, że „kierowca dopuścił się zabójstwa pieszego z zamiarem ewentualnym”.

Z wyroku nie byli zadowoleni także obrońcy oskarżonego Krystiana O., którzy z kolei wnieśli o jego obniżenie.

Wyrok Sądu Apelacyjnego

13 marca 2023 roku Sąd Apelacyjny podjął zaskakującą decyzję i obniżył wyrok o cztery miesiące. Oznacza to, że Krystian O. został skazany na 7 lat i 6 miesięcy więzienia. Tym samym sędzia przychylił się do wniosku obrońców kierowcy.

Kluczowe dla tej decyzji była próba hamowania przed pasami, a także próba kontaktu ze służbami, by wezwać pomoc. Sędzia stwierdził, że to zachowanie wyklucza zamiar ewentualnego zabójstwa.

Szokujące okazały się słowa Sądu Apelacyjnego, jakoby sam zmarły przyczynił się do tragedii, gdyż nie był wystarczająco ostrożny podczas przechodzenia przez ulicę. Uzasadniając wyrok siedmiu lat i sześciu miesięcy, Sąd uznał, że pieszy „miał możliwość zauważenia zbliżającego się w jego kierunku samochodu kierowanego przez oskarżonego, wyróżniającego się nie tylko bardzo agresywnym stylem jazdy, ale i jaskrawym kolorem”.

Nie zgodził się Prokurator Generalny. Do Sądu Najwyższego została złożona więc kasacja z żądaniem, aby sprawa trafiła na wokandę sądu odwoławczego.

Wyrok Sądu Najwyższego

Sąd Najwyższy podzielił zdanie Sądu Apelacyjnego zarówno w kwestii długości wyroku skazującego, jak i argumentacji o nieuwadze zmarłego pieszego


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama