Dwadzieścia dwie minuty wystarczyły, aby Ochotnicza Straż Pożarna w Łomiankach otrzymała pierwsze zgłoszenie w nowym roku. Strażacy zostali zadysponowani do pożaru garażu przy ul. Michałowicza. "Do akcji wyjechały dwa zastępy z naszej jednostki — GBA i GCBA Scania, a w koszarach pozostała obsada na ewentualnie potrzebny kolejny zastęp" - piszą strażacy na swojej stronie. Na miejscu paliły się śmieci i pozostałości po fajerwerkach. Przed przybyciem strażaków część pożaru została już ugaszona przez świadków zdarzenia.
Wcześniejsze przeczucia, aby w koszarach pozostało kilka osób okazały się trafne - podczas tej misji, do remizy spłynęło kolejnych kilka zgłoszeń. Zastęp GBA Scania udał się więc na ul. Rolniczą, gdzie w bliskiej odległości od parkanu paliły się kartonowe pozostałości po wystrzelonych fajerwerkach. Oczywiście strażakom udało się ugasić pożar.
Zastęp, który pierwotnie pozostał w bazie, wyjechał do pożaru śmietnika przy wejściu do biblioteki przy ul. Szczęśliwej. I tym razem okazało się, że paliły się pozostałości po fajerwerkach. Zastęp GBA MAN ugasił ogień i wrócił do koszar.
"O godzinie 1:05, podczas przywracania gotowości bojowej po wcześniejszych interwencjach, zostaliśmy kolejny raz zadysponowani do pożaru śmietnika, wywołanego gorącymi elementami fajerwerków. Tym razem na ulicę Francuską w Łomiankach udał się zastęp GBA Scania" - piszą strażacy na swojej stronie, opisując zdarzenie nr 4 z noworocznej nocy.
Ostatni pożar został zgłoszony o 1:40 - pozostałości po fajerwerkach zapaliły się na ul. Majowej. Opis wszystkich akcji można regularnie przeczytać na stronie łomiankowskiej OSP. Strażacy podsumowali sylwestrową noc: "Był to pracowity dla nas początek roku. W pierwszych dwóch godzinach nowego roku interweniowaliśmy łącznie przy 5 pożarach. W akcji uczestniczyło 13 strażaków. W kulminacyjnym momencie działaliśmy przy trzech różnych zdarzeniach, trzema pojazdami ratowniczo-gaśniczymi."
Napisz komentarz
Komentarze