Działkę tuż przy stacji metra Młociny wystawił na sprzedaż stołeczny ratusz. Dziś działka jest niezabudowana, rośnie tam kilkanaście drzew, przecina ją piesza alejka prowadząca do bloków przy ul. Gajcego. Za grunt o powierzchni ponad 4,5 tys. m kw cena wywoławcza ustalona w zarządzeniu wynosi 15 mln zł.
Miejsce jest świetnie skomunikowane. W planie zagospodarowania z 2013 roku działka przeznaczona jest pod budynek usługowy lub biurowy o maksymalnej wysokości 18 metrów. Ratusz argumentuje, że powstanie w tym miejscu budynku usługowego wygeneruje nowe miejsca pracy. Poza tym sprzedaż działki na taki właśnie cel wpisuje się w działania stołecznych władz, które mają zmierzać do przełamywania wyłącznie mieszkalnej funkcji dzielnicowych osiedli. Chodzi o to, by nie tworzyć blokowisk - sypialni, z których trzeba dojeżdżać do pracy, instytucji, sklepów, lokali usługowych itp.
Przy okazji podobnych transakcji powraca jak bumerang pytanie, czy rzeczywiście miasto powinno poabywać się działek, które można by przeznaczyć np. pod budowę mieszkań komunalnych lub miejskich instytucji użyteczności publicznej. Akurat w tym miejscu wymagałoby to zmiany planu, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że decydujące są oczywiście pieniądze. A tych władze Warszawy wobec dziury budżetowej bardzo potrzebują. Trudno powiedzieć jaki zysk przymiesie sprzedaż działki przy Kasprowicza i Nocznickiego. Całkiem niedawno za działkę o podobnej powierzchni na Ursynowie wylicytowano aż 82 mln zł.
Napisz komentarz
Komentarze