W tym artykule przeczytasz o:
- zielonej mapie Warszawy
- zielonych przystankach na Bielanach
Mapa zachęca do odwiedzenia terenów zielonych stolicy z wykorzystaniem transportu publicznego. Zaznaczone na niej zostały zielone przystanki, które znajdują się przy ciekawych i wyjątkowych przyrodniczo miejscach. Twórcom mapy zależało, żeby mieszkańcy mogli łatwo trafić do interesujących przyrodniczo miejsc Warszawy, dlatego jest zintegrowana z wyszukiwarką połączeń na stronie internetowej ZTM oraz z mapami Google.
Stolica posiada 79 parków o łącznej powierzchni ok. 762 ha oraz 12 rezerwatów przyrody. Mapa prezentuje aż 50 wyjątkowych lokalizacji. Każda z nich jest dokładnie opisana – poza charakterystyką „zielonych przystanków”, podano także informacje na temat m.in. wyjątkowych okazów flory i fauny, które występują w poszczególnych miejscach. A co najważniejsze dzięki mapie można w te miejsca dojechać przy pomocy komunikacji miejskiej. Na Bielanach wytyczono na mapie aż osiem zielonych przystanków wartych zobaczenia.
Kępa Potocka i Łacha Potocka
Z jednej strony mamy stoki Cytadeli, z drugiej Las Bielański. Pomiędzy nimi, tuż nad Wisłą, na pograniczu Bielan i Żoliborza znajduje się Kępa Potocka i trochę dalej Łacha Potocka. Nieopodal płynęła rzeka Rudawka wraz z licznymi odnogami. Swój bieg kończyła w Wiśle na terenie Lasu Bielańskiego. Teren był podmokły, trawiasty. Na ogród, stawy, kanały, łąki i rzekę Rudawkę z okien bliskiego letniego pałacyku patrzyła królowa Marysieńka.
Po obecnym skrzyżowaniu ul. Potockiej z Gwiaździstą w XVIII wieku spacerowały być może krowy, kozy i inna zwierzyna folwarczna, bo właśnie tu mieściły się zabudowania dużego i zasobnego folwarku należącego do rodziny Potockich. Od jego nazwy wzięła się nazwa osiedla Potok i całej Kępy Potockiej.
Ta część Warszawy z racji bliskości rzeki, pozostałości puszczy i rozległych łąk była o czasu oazą zieleni. Z czasem jednak ewoluowała w kierunku osiedla robotniczego. Zamiast parku pałacowego i samego pałacu zaczęły dominować drewniane domy, a później również byle jakie zabudowania robotnicze. W jednych i drugich brakowało kanalizacji.
Infrastrukturę miejską, czyli brukowane ulice, oświetlenie, chodniki dociągnięto dopiero w pierwszym dwudziestoleciu XX wieku. Na przełomie lat 20. i 30. wytyczając i regulując ulice Marymontu i Potoku, zostawiono w spokoju starorzecze Wisły z malowniczą wyspą, łachą piasku leniwie opływaną przez wody rzeki. Kępa Potocka była jeszcze wtedy wyspą, a kanałek, po którym można obecnie popływać kajakiem, to dawne starorzecze Wisły. Łacha Potocka znajduje się na tarasie zalewowym Wisły na terenie Żoliborza i Bielan. Jest przekształconym i uregulowanym fragmentem starego wiślanego koryta.
Obecnie stanowi ważną część kompozycji Parku Kępa Potocka. Zajmuje ok. 8 ha, ma 2 km długości, szer. 30-50 metrów, głębokość 1-1,5 metra. Na początku lat 30. wiślana wysepka Kępa Potocka otrzymała połączenie z lądem. W ogóle lata 30. to złote czasy dla Marymontu, oficerskiego Żoliborza i dla całej okolicy. Na Marymoncie (skrzyżowanie Potockiej i Słowackiego) powstawały w tamtym czasie: Centralna Szkoła Pożarnicza, określana dziś jako Szkoła Główna Służby Pożarniczej, pętla tramwajowa i wiele do dziś stojących domów. Kępa Potocka zaś nabierała coraz wyraźniej cech obszaru parkowego, Park w obecnym kształcie powstał w latach 60. i z tego okresu pochodzą również znajdujące się tu ogródki działkowe.
Las Bielański
Las Bielański jest jednym z najciekawszych przyrodniczo miejsc w Warszawie. Ma cechy lasu pierwotnego, choć to zaledwie 10 minut drogi autobusem od stacji metra Stare Bielany. Zaskakuje m.in. różnorodnością gatunków drzew. Znajdziecie tam np. stare dęby, wiązy, jesiony wyniosłe, klony jawory, olsze, lipy, klony zwyczajne, sosny, wiązy szypułkowe i polne. Chyba łatwiej byłoby napisać, których gatunków drzew tam nie ma!
Fachowa nazwa rodzajowa znacznej części lasu to grąd, czyli wielogatunkowy las liściasty z przewagą dębów i grabów. Ale przecież ciesząc się lasem, nie trzeba wiedzieć, że spaceruje się po grądzie. Przez Las Bielański przepływa rzeczka Rudawka. Niestety na znacznej długości schowano ją do podziemnego kanału, chociaż są miejsca, w których udaje jej się wydostać na powierzchnię. Blisko ulicy Podleśnej można wypatrzeć torfowisko niskie. Torfowisko w mieście!
W Lesie Bielańskim znajduje się piękny kościół Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny, który stał się również letnią siedzibą wyjątkowych ptaków – jerzyków. Las Bielański to również możliwość spotkania myszołowa, pięciu gatunków dzięciołów, w tym wyjątkowo „przystojnego” dzięcioła czarnego oraz muchołówek, kosów, drozdów, zięb, pokrzewek. Naliczono tam ok. 40 gatunków ptaków. Latem bywają też nietoperze.
Las Lindego
Las, a właściwie park leśny na tyłach Szpitala Bielańskiego i otulina Lasu Bielańskiego. Las Lindego jest miejscem idealnym do spacerów - jest w nim plac zabaw dla dzieci, są wygodne ścieżki i ławki, nie ma zaś zbyt wielu krzaków. Do Lasu Lindego najwygodniej dostać się od ulicy Marymonckiej, po której kursują tramwaje. Blisko znajduje się też stacja Metra Wawrzyszew. Las, który zobaczymy po wyjściu ze stacji jest właśnie Lasem Lindego. Sosny, typowo polskie dęby szypułkowe, ale też dęby czerwone, uważane w Polsce za gatunek inwazyjny.
Warto zwrócić uwagę na kruszynę pospolitą, której owoce są trujące dla ludzi, ale jadalne dla ptaków. Zimą korzystają z nich szczygły, kwiczoły, gile, a nawet, jeśli zgłodnieją, sikory. Kruszynę znają z widzenia praktycznie wszyscy bywalcy lasów. Tylko nie zawsze wiadomo, że mijany na spacerach, niepozorny krzak z czerwonawymi owocami jest właśnie kruszyną. Jej obecność oznacza wilgotne, kwaśne lub obojętne gleby.
W czasie II wojny światowej okoliczna ludność wycięła wiele drzew na opał. Obecnie więc Las Lindego szczyci się drzewami nie starszymi niż 80-90 lat.
Las Młociński
Las Młociński znajduje się w północno-zachodniej części Warszawy, na granicy Bielan. Duża, bo aż 98-hektarowa powierzchnia umożliwia zachowanie w niektórych fragmentach bujnego lasu łęgowego i lasów mieszanych. W lesie rośnie wyjątkowo dużo starych, ponad stuletnich drzew. Las łęgowy wymaga żyznych gleb z naniesionym mułem rzecznym. Bezpośrednio przylega do Wisły, więc ma wilgotne siedliska leśne. Rosną w nim olchy, topole, wiązy, dęby i jesiony.
W każdym lesie łęgowym natkniemy się na podagrycznika pospolitego. Jest to roślina jadalna, lubiana również przez bydło. Na Młocinach chętnie żywią się nim łosie. Każdy kto włóczył się po wilgotnym lesie na pewno spotkał tę roślinę – wysoka, białe kwiaty, dość grube, puste w środku łodygi. Sok z podagrycznika przyspiesza gojenie ran, można też sokiem lub liśćmi potrzeć miejsce ukąszenia przez owady np. przez komary. Podobno pomaga! Na wiosnę z liści podagrycznika można przyrządzić lekko gorzką i wyjątkową w smaku sałatkę. Inna ciekawa roślina z Lasu Młocińskiego to wiązówka błotna, używana kiedyś do farbowania tkanin i aromatyzowania alkoholi. To również cenny materiał zielarski.
Las został przystosowany do spacerów. Na wschodzie graniczy z Wisłą, a na południu przy ul. Papirusów znajduje się duża rekreacyjna polana. Z przystanku Dzierżoniowska wystarczy cofnąć się, przejść ulicę Pułkową i już jesteśmy przy ul. Papirusów. Przygotowano tam wiaty i miejsca na ogniska.
Las Nowa Warszawa
Kompleks Leśny Nowa Warszawa w Lesie Młocińskim leży w otulinie Kampinoskiego Parku Narodowego, na północy Warszawy, tuż przy trasie wylotowej na Gdańsk. Otulina jest po prostu strefą ochronną wokół cennego przyrodniczo terenu. Las na pograniczu Bielan i Łomianek w jakimś stopniu oczywiście chroni więc Kampinos, jednak przede wszystkim chroni Warszawę. Dolina Wisły wraz z sąsiadującymi terenami leśnymi stanowi najważniejszy kanał napowietrzający stolicę. Miasto samo w sobie jest wyspą ciepła. Każdy rodzaj zieleni, a już szczególnie wysokie drzewa, znacznie poprawia więc warunki termiczne.
Las powoduje, że miasto wolniej się nagrzewa, dostarcza parę wodną do powietrza, tworzy mikroklimat, tłumi hałas miejski. I nie ma znaczenia fakt, że jest to las stosunkowo młody. W lesie Nowa Warszawa nie spotkamy ponad stuletnich drzew. W większości las został nasadzony ręką człowieka na słabych mazowieckich piaskach. Tylko czy coś to zmienia dla mieszkających po sąsiedzku ludzi i dla zwierząt chroniących się w lesie? Czy np. dla takiego łosia, częstego gościa na tym terenie, ma znaczenie kto i kiedy posadził drzewa, pod którymi się chowa?
A dla rowerzysty z Warszawy? Do tego miejsca bardzo łatwo dojechać zarówno rowerem, jak i często kursującym autobusem. Przez środek lasu płynie niepozorny Kanał Młociński. Jego źródła znajdują się w Kampinosie, przepływa wzdłuż północnych granic Warszawy, w poprzek Lasu Nowa Warszawa, dalej pod ulicą Pułkową i przez Uroczysko Las Młociny wpada do Wisły. Gdy jedziemy od Centrum Warszawy w kierunku na Gdańsk, z lewej strony miniemy Las Młociński, a z prawej właśnie Uroczysko Las Młociny.
Zespół przyrodniczo - krajobrazowy „Dęby Młocińskie”
9-hektarowa część Warszawy, chroniona od 2002 roku. Ochronie podlegają miejscowe dęby szypułkowe, bezszypułkowe, wiązy, kasztanowce i graby.
Dąb szypułkowy jest typowo polskim dębem, częstszym niż bezszypułkowy. Dąb szypułkowy może dożyć nawet 1000 lat. Nie wykazuje też działania alergizującego! Pięknie majestatyczne drzewo, symbol męstwa i długowieczności. W średniowieczu żołędziami karmiono świnie. Wartość lasu dębowego zależała właśnie od jego zasobności w żołędzie. Obecnie poleca się go do obsadzania osiedli, czy na żywopłoty.
Dęby młocińskie mają nawet ok. 400 lat, zapewne niektóre pamiętają czasy Henryka Bruhla (1750 r.), który otrzymał w dzierżawę starostwo warszawskie z Młocinami. Wybudował zachowany do dziś pałac. Teren obecnego zespołu krajobrazowo-przyrodniczego w tamtych czasach był ściśle połączony z parkiem Młocińskim (w którym stoi wspomniany pałacyk) i z Wisłą. Być może pod dębami i grabami biegały bażanty, daniele, sarny czy głuszce. Skądś przecież musiała pochodzić zwierzyna na pański stół. A poza tym głuszce kochają żołędzie!
Tuż przed I wojną światową powstała koncepcja miasta ogrodu Młociny. Warszawa duszona dotychczas rosyjskimi umocnieniami i twierdzami, chciała się rozwijać i zachwycała się zielenią, przestrzenią, nowymi koncepcjami. Być może gdyby nie wojna i strategiczne położenie Młocin w kierunku na Modlin, to mielibyśmy dziś nie tylko zieloną Podkowę Leśną, ale też miasto ogród Młociny. Z tej idei narodziło się około 30 nowych domów, z których część można jeszcze podziwiać przy ul Michaliny.
Profesor Maciej Luniak, ornitologiczna dusza Bielan, zaprezentował znaczenie starych drzew: „W metrze sześciennym korony starego drzewa liściastego potrafi żyć nawet tysiąc osobników różnych gatunków, w tym owadów. Przez dziesiątki lat życia drzewa jest ono zasiedlane przez bezkręgowce, grzyby, ptaki i inne organizmy. Wycięcie starego drzewa zubaża teren. Posadzenie w to miejsce młodych drzew, nawet w dużej ilości, nie rekompensuje tej straty.” Dlatego dobrze, że dęby młocińskie są pod ochroną.
Park Olszyna
Park Olszyna, czyli Zespół przyrodniczo-krajobrazowy Olszyna. Teren, który nie jest rezerwatem, obszarem Natura 2000, ale nie jest też parkiem z alejami i ławkami. Znajduje się na Bielanach w bezpośrednim sąsiedztwie ruchliwej trasy Armii Krajowej i ul. Broniewskiego, po której kursują tramwaje i autobusy.
Obecny park wydzielono w latach 1972-1975, tym samym chroniąc go przed zabudową. Wszystko działo się w czynie społecznym. Decyzja o ochronie przyrody zapadła w 1994 roku. Powierzchnia niewielka, bo trochę ponad 2 hektary. A jednak przez wielu jest to bardzo lubiane miejsce. Jest jednym z niewielu, łatwo dostępnych miejsc, w których można podziwiać ols kępkowy. Ols powstał w niecce nieistniejącej już rzeki Rudawki. Został objęty ochroną, bo jest ostatnią pozostałością po tym, jak dawniej wyglądały te tereny.
Ols (olszyna) jest lasem porastającym żyzne bagienne gleby. Charakteryzuje go wysoki poziom wody stojącej i kępkowa struktura runa. Dominują olchy, wokół których w kępie wyrastają rośliny bagienne. Dawniej na terenach wokół ulic Duracza i Broniewskiego było mokro, rosły olchy, ale też brzozy, jesiony i sosny. Rzeka Rudawka, miała swe źródła w bagnach Lasku Na Kole, który kiedyś był bagnem, bo obecnie z żadnej strony bagna nie przypomina. Jej dolina objęła tereny dzisiejszego Żoliborza, a sama rzeka wpadała do Wisły na terenie lasu Bielańskiego.
Z biegiem Rudawki mniej więcej pokrywa się Trasa AK. Ślady po rzece Rudawce pozostały właśnie w Parku Olszyna, przy ul. Klaudyny i w Lesie Bielańskim (część starego koryta, rozpoznawalna tylko przez specjalistów). Rudawka została całkowicie skanalizowana i ucywilizowana jeszcze w okresie międzywojennym, a późniejsza odbudowa stolicy tylko dokończyła temat. Będąc w Parku Olszyna zobaczymy niewielki kanałek, z ładnymi brzegami. Czysty i uregulowany. Ten ciek wodny jest właśnie pozostałością dawnej Rudawki.
Wisła na wysokości Bielan
Ten przystanek pozwala odbyć spacer brzegami Wisły przez Żoliborz i Bielany na Białołękę - od mostu Grota Roweckiego do mostu Północnego. Warszawski odcinek Wisły mierzy 27 kilometrów. Lewa strona rzeki z jej bulwarami i atrakcjami została już wielokrotnie opisana. Natomiast prawa strona najbardziej znana jest w miejscach, do których można dojechać rowerem.
W 2011 r. na prawym brzegu powstała 11-kilometrowa ścieżka od mostu Łazienkowskiego do mostu Grota Roweckiego. Obecnie jest ona ulubionym miejscem spacerów. Być może dlatego, że niewiele tu błota. Brzegi Wisły na północ od mostu Grota Roweckiego są już rzadziej odwiedzane. Spacer wiślanymi brzegami w kierunku mostu Północnego możemy rozpocząć na lewym brzegu, schodząc przy moście Grota Roweckiego lub znacznie wcześniej, bo przy X Pawilonie Cytadeli. Najlepiej iść tuż przy Wiśle, pamiętając o porządnych butach. Czeka nas przedzieranie się przez krzaki i podziwianie leniwego wiślanego nurtu. Warto podjąć trud! Dopiero dłuższy spacer oddaje urok tej rzeki. Lewy brzeg Wisły to łachy piasku, Kępa Potocka i Las Bielański.
Napisz komentarz
Komentarze