Trzy bielańskie ulice zostały skreślone z listy ulic objętych strefą ,,Tempo 30”. Uwagę mieszkańców przykuwa fakt, że jedną z nich jest ulica Sokratesa. W 2019 roku miał tu miejsce śmiertelny wypadek, który przyczynił się do ograniczenia prędkości na tejże ulicy.
W tym artykule przeczytasz m.in.:
- o szczegółach decyzji,
- czym jest strefa ,,Tempo 30”,
- jakie bielańskie ulice zostały wyłączone ze strefy.
Pod koniec ubiegłego roku warszawskie władze przeprowadziły konsultacje społeczne w sprawie stref Tempo 30. W wyniku zapadłych decyzji zdecydowano się zarówno na poszerzenie, jak i uszczuplenie listy ulic, objętych strefą. Wśród nich znajdują się bielańskie drogi.
Co w praktyce oznacza strefa ,,Tempo 30”?
Strefa ,,Tempo 30” to obszary miasta, w których wprowadzane są ograniczenia prędkości wynoszące 30 km/h. Ograniczenie to może być ustanowione na terenie całej Warszawy z wyłączeniem dróg tranzytowych i "rozprowadzających". Oznacza to, że przepis znajdzie zastosowanie głównie na lokalnych ulicach.
W skład strefy ,,Tempo 30” będzie wchodziło ponad 90 procent powierzchnie miasta i 65 procent długości warszawskich ulic. Władze miasta zakładają, iż kierowcy będą mieli nie więcej, niż 800 metrów do drogi, która nie będzie przynależna do strefy. Oznacza to ok. 1,5 minuty jazdy z prędkością 30 km/h.
Projekt wpłynie nie tylko na prędkość kierowców, ale i całokształt ulic w strefie. Pokłosiem zmian będzie redukcja sygnalizacji świetlnej, dodatkowe progi zwalniające czy transformacja wybranych skrzyżowań w formę rond. Wszystko to wpłynąć ma na bezpieczeństwo pieszych oraz innych kierowców na drodze.
Ze strefy ,,Tempo 30” zostały wyłączone również: ul. Jarzębskiego i ul. Kasprowicza.
Wypadek, który wstrząsnął Warszawą
Niemal cztery lata temu - 20 października 2019 roku - na ulicy Sokratesa miał miejsce wypadek, który w niechlubny sposób rozsławił ulicę na całą Warszawę. Tego dnia na przejściu dla pieszych 33-letni Adam G. został potrącony przez samochód marki BMW, którym kierował Krystian O. Według sądowego biegłego, kierowca jechał co najmniej z prędkością 126 km/h. Urzędnik zaznaczył ponadto, że opony w samochodzie nie miały odpowiedniego zarysu rzeźby bieżnika, a układ hamulcowy był niesprawny. Ofiara zginęła na oczach swojej rodziny. Śmierci uniknęła bowiem towarzysząca mu żona i trzyletni syn.
W listopadzie 2021 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Krystiana O. na 7 lat i 10 miesięcy więzienia. Do Sądu spływały jednak apelacje. Ostatnie posiedzenie odbyło się 27 lutego br. Z uwagi na skomplikowany charakter sprawy Sąd Apelacyjny odroczył ogłoszenie wyroku do 13 marca.
Napisz komentarz
Komentarze