Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 09:04

Piechotkowie. Naczelni architekci Bielan


Połączyła ich miłość do architektury. Bielany zawdzięczają im osiedla o społecznym charakterze, które wyróżniają się na tle całej Warszawy. Piechotkowie są dziś nieodłącznym elementem tożsamości Bielan.





Za historią bielańskich osiedli stoi nie tylko ich szczególna charakterystyka, ale i opowieść o nigdy niegasnącej miłości pary architektów.





„Działo się w Warszawie, parafii świętego Stanisława, siódmego kwietnia tysiąc dziewięćset dwudziestego roku o godzinie piątej po południu. Stawił się: Wacław Piechotka […] i okazał nam dziecię płci męskiej oświadczając, iż takowe urodzone jest dwudziestego listopada zeszłego roku o godzinie dziewiątej wieczorem, […]. Dziecięciu temu na chrzcie świętym dziś odbytym nadano imiona: Kazimierz Maciej” – głosi zapis w kronikach parafii św. Stanisława na Woli. Tenże chłopiec wraz z późniejszą małżonką odciśnie niezwykłe piętno tak na Bielanach jak i całej Warszawie, będzie zaangażowany w konspirację antyhitlerowską, weźmie udział w powstaniu warszawskim, a po wojnie wraz z żoną przejdzie do historii jako budowniczy stolicy.





Oboje brali udział w powstaniu warszawskim. Maria była łączniczką Jerzego Brauna, ostatniego Delegata Rządu na Kraj. Kazimierz Piechotka z początku działał w konspiracji i pomagał fałszować dokumenty na potrzeby Armii Krajowej, a podczas powstania walczył w batalionie „Pięść” dowodzonym przez cichociemnego Stanisława Jankowskiego „Agatona.





Wiecznie razem





Po wojnie podjęli ryzyko i zdecydowali ujawnić się jako członkowie Armii Krajowej. Nie wiadomo czy to ze względu na szczerość, czy niezwykle potrzebny w owym czasie profil wykształcenia, nie byli oni przez nowe, komunistyczne władze internowani. Za namową profesora Jana Zachwatowicza zatrudnili się przy odbudowie stolicy. Ich dziełem stały się budynki do dziś na Bielanach obecne m.in.: gmach XXII Liceum Ogólnokształcącego czy osiedla domów wielorodzinnych, dziś nazywane „Piechotkowem”. Byli również współautorami systemu budownictwa wielkopłytowego W-70 i Wk-70, który zrewolucjonizował budownictwo w PRL.  





Kazimierz i Maria wzięli ślub wzięli jeszcze w trakcie powstania warszawskiego. Maria przyjęła nazwisko po mężu. Przez resztę życia byli nierozłączni do tego stopnia, że w literaturze czy Internecie nie da się właściwie znaleźć wzmianki o którymś pojedynczo. Zawsze występują jako „Maria i Kazimierz Piechotkowie”.  





Szczególne miejsce na mapie Bielan





Jako budowniczowie Warszawy i naczelni architekci Bielan w świadomości lokalnej społeczności jedno z osiedli nosi nazwę "Piechotkowo". Nie jest to oficjalna nazwa, a samo osiedle znajduje się przecież na terenie administracyjnie określanym jako „Stare Bielany”. Historia stojąca za mieszczącymi się tam domami sprawiła, że w powszechnej świadomości ten obszar został wyodrębniony i zyskał własne miano, a architekci do dziś są wspominani z wielką atencją i nieskrywaną sympatią.





Budynki wielorodzinne, które zaprojektowali Piechotkowie trudno jednoznacznie określić. Nie przypominają blokowisk, ale też nie powinno nazywać się ich kamienicami. Od okoliczny budynków "Piechotkowo" wyróżnia jeszcze jedno. Jest pełne odwołań do ich twórców w postaci murali, dzięki którym przechodzień znajduje się właśnie na Piechotkowie.





To przywiązanie do historii osiedla jest chyba jednak dziełem nielicznych jego mieszkańców. Z rozmów z lokatorami znajdujących się tam budynków nie udało mi się wywnioskować jakiegoś szczególnego przywiązania do osiedla. Na pytanie czy Maria i Kazimierz Piechotkowie zajmują jakieś szczególne miejsce w sercach miejscowych jedna z mieszkanek odpowiada: – Widzę ich codziennie przez okno, mają tu naprzeciwko swój mural. Ale nie czuję ani u siebie, ani nie widzę u sąsiadów jakiegoś szczególnego przywiązania. Raz w roku, przy okazji rocznic powstania warszawskiego państwo Piechotkowie są wspominani. Odbywają się tu związanie z nimi jako powstańcami uroczystości.





Może ta obojętność jest jednak efektem spowszednienia, bo nawiązania do Marii i Kazimierza, czy samej nazwy „Piechotkowo” widać tu na każdym kroku. Samych murali jest przynajmniej trzy.





Jak się tu mieszka?





– Podwórka zostały ładnie odnowione. Spółdzielnia je sprząta więc jest czysto. Domy mają grube mury, więc zimą wcale nie jest zimno, za to w lecie te mury przyjemnie schładzają mieszkanie – mówi mi pani mieszkająca w jednej z kamienic. – Mimo sąsiedztwa ruchliwej ulicy jest tu dość cicho. Szkoda tylko, że wieczorami, na tych ładnych podwórkach odbywają się libacje alkoholowe. Czasami w nocy jest głośniej niż w dzień – dodaje.  



IMG_20210316_101850-1-scaled_edited

IMG_20210316_101850-1-scaled_edited

IMG_20210316_100215-scaled_edited

IMG_20210316_100215-scaled_edited

IMG_20210316_095604-scaled_edited

IMG_20210316_095604-scaled_edited

IMG_20210316_095454-1-scaled_edited

IMG_20210316_095454-1-scaled_edited

IMG_20210316_100014-1-scaled_edited

IMG_20210316_100014-1-scaled_edited

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze